poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Irys

Z okazji przerwy wielkanocnej udało mi się skończyć irysa. Wreszcie miałam czas przysiąść do haftu, bo ostatnie tygodnie tygodnie marca to była sama nauka. A jak już się zdarzył moment przerwy, to nie miałam siły zaczynać wyszywania, wolałam posłuchać muzyki, czy położyć się wcześniej. Poza tym odżyła we mnie miłość do czytania książek (bynajmniej nie tylko podręczników), pognałam zatem do miejscowej biblioteki, założyłam kartę i wypożyczyłam trzy pozycje. Planuję reaktywację mojego drugiego bloga z recenzjami, także gdy tylko coś tam się ruszy, poinformuję Was tutaj, może któraś z Was będzie zainteresowana także moimi opiniami ;)

A teraz czas na irysa :)





Mam też do pokazania oprawioną pszczółkę na kwiatku, dziś za jednym zamachem umieściłam w ramkach obie prace.


To by było już wszystko, pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego tygodnia, wkrótce się znów odezwę :)