środa, 9 października 2013

Kubuś to miś, Kubuś to miś, który lubi miód nad wszystko w świecie...

Mój akurat lubi baloniki. Choć jeszcze tego nie widać. Ale niedługo już będzie. ;)
Porzuciłam wszystkie zaczęte prace na rzecz tego cudnego obrazka z serii "Classic Pooh". Podbił moje serce  od razu jak go zobaczyłam. Niestety praca nad nim posuwa się do przodu bardzo wolno, można by powiedzieć, że aby go robić kradnę czas, bo nijak nie mam chwili wolnej. Studia pochłaniają całą moją uwagę. To już prawie dwa tygodnie jak nie czytałam żadnej książki oprócz podręczników. A nie oszukujmy się, nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Zaległości recenzenckie na drugim blogu wołają o pomstę do nieba. Ale dosyć marudzenia, czas pokazać Kubusia.

W zasadzie zaczniemy od Prosiaczka ;)



Dopiero dziś wyłoniła się cała głowa Kubusia, i choć brakuje jej jeszcze konturów, to i tak może już mówić "myśl, myśl, myśl".


Mam pytanie do szanownych Koleżanek hafciarek - czy macie może jakieś wzory z tej serii? Bardzo bym chciała wyhaftować coś jeszcze, przeszukałam internet, ale niestety nic nie znalazłam...

A i jeszcze uraczę Was moim nocnym koszmarem :D

Śniło mi się, że ktoś mnie wołał podczas snu, obudziłam się, wstałam z łóżka, a pod oknem stoi Johnny Depp z manekinem-kościotrupem i każe mi nazywać kości ręki. No więc ja podchodzę do tego kościeja, chwytam go za rękę i nazywam. Po chwili się obudziłam i z przerażeniem zorientowałam, że naprawdę stoję pod oknem z rękami wyciągniętymi jakbym coś trzymała. Kościotrup na szczęście zniknął, ale niestety Johnny razem z nim. :P

Zdarza Wam się chodzić, czy mówić we śnie? Mi chodzenie przytrafiło się po raz pierwszy i tylko się cieszę, że mi Johnny skakać przez okno nie kazał, bo to jednak trochę wysoko. :D
Trochę się obawiam, mam nadzieję, że to się już nie powtórzy, a jeśli nie to żeby się przynajmniej bez żadnych wypadków obyło, bo jak wiadomo 9 na 10 wypadków zdarza się w domu...

I tym optymistycznym akcentem pożegnam się z Wami dzisiaj, następny raport z frontu robót niebawem - no przynajmniej mam taką nadzieję ;P

wtorek, 1 października 2013

The tree of life (1)

Zaczęłam nowy hafcik, będzie to prezent dla Taty na Boże Narodzenie. Na razie nie ma jeszcze zbyt dużo, ale coś tam już się prezentuje :)