Mnie też skusiły prezentowane na wielu blogach zielniki. Po krótkim przeglądaniu wzorów zdecydowałam się na jaśmin. Haftuję na luganie 25ct, więc krzyżyki są naprawdę malutkie. Na początku ciężko mi się było do takich przyzwyczaić, myliłam się, prułam, ale każdego dnia było coraz lepiej.
Teraz musiałam porzucić na razie ten haft, by zająć się prezentami na święta i dekoracjami, ale jak tylko się trochę obrobię na pewno do niego wrócę.
Piękne :)
OdpowiedzUsuńHaft będzie śliczny, te krzyżyki są takie maciupkie :) ja tez już powoli przymierzam się do świątecznych haftów ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne i takie delikatne.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci te krzyżyki wychodzą na takim małym splocie :)
OdpowiedzUsuń