Udało mi się przy pomocy mojej kochanej Mamy na czas wykończyć mysie na choinkę. Dwie z nich zawisły na drzewku u nas w domku a trzecią podarowałam Babci. Nasza choinka w tym roku prezentowała się tak:
Zbliżenie na mysie:
I prześliczne ptaszki Placki, które wyszydełkowała moja siostra Julcia:
U Babci mamy jak co roku żywą choineczkę:
I rzut oka na wiszącą na niej mysię:
A teraz przedstawiam moje Ciastki, które Julcia ochrzciła mianem Kuracjuszy ;)
W tym roku Mikołaj przeszedł sam siebie i przyniósł mi wspaniałe prezenty, które przerosły moje najśmielsze wyobrażenia :D
Dziękuję Mikołaju, czytasz w moich myślach! :)
Czy macie ochotę na oddzielne, bardziej szczegółowe posty o tych książkach?
Pozdrowionka ;)
***
Piegucha - Fajny pomysł, ale dziękuję. Gdy moja siostra przeczytała tamtego posta o razu zapragnęła tego kufereczka, no a siostry mają pierwszeństwo. ;) Już nawet wybrała, gdzie go sobie postawi, choć przywiozę go jej dopiero za tydzień. Tak więc mam nadzieję, że mi to wybaczysz :)
Prześliczne myszki i fantastyczne prezenty!
OdpowiedzUsuńPewnie, ze wybacze :), przynajmniej kuferek bedzie u kogos kto go doceni, a nie bedzie musial u Ciebie plakac:P
OdpowiedzUsuńChoinka fajna, widze po blogach ze popularne sa choinki na stolkach w tym roku:P
Super, ze myszki dokonczylas, a prezenty udane! Podobaja mi sie zestawy z Orchidei bo u mnie takich nie ma, a ciekawy pomysl z kartkami z "reszta wzoru" :)
Mysie sa śliczniutkie :) Prezenty marzenie :)
OdpowiedzUsuńAle rewelacyjne prezenty dostałaś! Prześliczne! Bombeczki z myszkami są przesłodkie, uwielbiam te myszeczki :)
OdpowiedzUsuń