Postanowiłam wreszcie nadrobić zaległości blogowe. Nie pokazałam Wam jeszcze wszystkich skończonych ostatnio prac, ale część wymaga jeszcze sesji fotograficznej, więc zamieszczę je pewnie dopiero w ferie bożonarodzeniowe. Ostatnie tygodnie miałam koszmarnie zawalone kolokwiami. W krótkich chwilach wytchnienia troszkę dłubałam, czego skutkiem są zaczęty zestaw Dimensions z bałwankiem i świąteczny samplerek Lizzie Kate. Mam nadzieję wyrobić się z nimi do Świąt.
No wracam do haftowania i życzę Wam owocnego hafciarskiego wieczorku :)
Oj, nadrabiasz zaległości. Może część planowanych postów zaplanujesz, by się automatycznie publikowały? Polecam :)
OdpowiedzUsuńMiłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego hafciku na plastikowej kanwie:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajna ozdóbka :)
OdpowiedzUsuńHmmm, tak mysle i mysle nad tym co ostatnio napisalas, ze muliny Ci sie bardziej podobaja niz kuferek. A moze ja Ci kupie muliny i sie wymienimy tym kuferkiem? :) Mowie powaznie!
OdpowiedzUsuń