Przez ostatnie dwa dni usiłowałam ogarnąć nieco frywolitkę igłową i szydełkową. Korzystałam z kursów na stronie Domocredix. Pierwsza robótka raczej nie wyszła mi za dobrze, ale druga to już jest coś, czym mogę się pochwalić.
Myślę, że z każdym kolejnym razem będzie mi szło coraz lepiej.
***
Cały czas pracuję nad haftem pierwszego Mikołaja, jak tylko będzie gotowy, pokażę go Wam.
Ładne;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ja takich rzeczy nie umiem robić;)
To wcale nie jest takie trudne, trzeba tylko kilka godzin poświęcić na załapanie podstaw, a potem jakoś leci. Polecam naukę, jak będziesz miała jakieś wolne popłudnie. :) Można też robić frywolitki czółenkiem, ponoć to najlepiej, bo każdy wzór da się zrobić. Próbowałam to kiedyś opanować, ale jak dla mnie to kosmnos ;D
OdpowiedzUsuńsliczna frywolitka,no i pozostale prace zapowiadaja sie pieknie...dziekuje za wizyte u mnie..
OdpowiedzUsuń